Najnowsze komentarze
czopkizdup do: Wbrew prawom fizyki.
"Łamanie praw fizyki". Prawa fizy...
http://ataman.junak.net/
Zbycho_Jura do: No i wuj, że Hyosung!
Ja już o tym pisałem - ale wspomnę...
yamaha xj600n do: No i wuj, że Hyosung!
wszyscy tzw.znawcy pewnie jeżdżą a...
AAAaaaAAaa do: Czerwona gorączka.
"Ma to coś wsþólnego z gausow...
Więcej komentarzy
Moje linki

28.12.2013 22:48

Plany 2014.

Pierwotnie miałem tu wstawić wpis, w którym używam sobie na stylistycznych abnegatach, ale udzielił mi się nastrój świąteczno – noworoczny, więc będzie milutko i ze wzrokiem utkwionym w przyszłości. A ponabijam się następnym razem.

Kolejny sezon nadciąga, chociaż poprzedni dopiero co się zakończył. Takie moto - zawieszenie zimowe i przełom roku skłaniają do snucia noworocznych planów i postanowień. Zwykle unikam robienia tego, co wszyscy. Z tego powodu planowałem unikać tego typu wpisów przeczuwając, że za chwilę riderblog może zapełnić się moto-postanowieniami i moto-planami na rok dwa tysiące czternasty. Z drugiej strony, raz na jakiś czas zrobić coś oczywistego, nie powinno zaszkodzić.

No, to jedziemy z tym noworoczno – postanowieniowym bajzlem.

Sprawa podstawowa, to doprowadzenie do porządku Dziadka Gixa tak, abym wraz z ociepleniem klimatu i gruntu, mógł wyruszyć w moje codzienne wojaże dom-praca-dom jednośladowym sposobem. Sprawa wcale nie taka prosta, gdyż do planowanego już od jakiegoś czasu, drobiazgowego przeglądu silnika, za sprawą przygody kończącej poprzedni sezon mam sporo roboty przy owiewkach.
Aktualnie, silnik Gixa leży rozłożony na czynniki pierwsze, a ja kompletuję listę części, które chcę wymienić. Pomimo braku poważnych oznak zmęczenia olejowego pieca, porwałem się na to ze względu na stan licznika. Jakby nie kombinować, sędziwemu Japończykowi stuknie w nadchodzącym sezonie sto tysięcy kilometrów... Na „urodzinki” dostojny jubilat otrzyma kapitalny remont serducha, a impreza urodzinowa będzie miała osiem i pół tysiąca kilometrów, z haczykiem.

I to jest właśnie drugi punkt na mojej liście motocyklowych planów noworocznych. Chciałbym znów wybrać się na włóczęgę, nieco dłuższą tym razem. Jakieś szesnaście dni po bocznych drogach, biegnących wzdłuż wybrzeża Norwegii. Planuję nie oglądać zbyt wielu „atrakcji” turystycznych, nie wygospodarowywać miejsca na przewodniki w sakwach, nie zatrzymywać się na sesje fotograficzne i nigdzie nie dojeżdżać najkrótszą drogą. A, że najprawdopodobniej pojadę sam, nocować planuję w namiocie. Taka wycieczka w dobrym, starym stylu.
Można by to nazwać „wycieczką po widoki z drogi”. I zamierzam to zrobić na Dziadku Gixie.

Na liście noworocznych postanowień, jest też pierwsze po remoncie odpalenie silnika w Czarnej Ciuchci i postawienie maszyny na kołach, co jest o tyle ciekawym zagadnieniem, że zarówno wydech (cały), jak i te koła muszę sobie sam wykonać. Pomimo blisko rocznych poszukiwań nie znalazłem niczego, co pasowałoby do mojego planu przebudowy XJR-y. Nie zamierzam rezygnować z żadnego z moich pomysłów, jakie na tą okoliczność sobie uroiłem, więc nie pozostaje mi nic innego, jak zakasać rękawy i jeszcze bardziej oddalić gładkość skóry na dłoniach od stanu „aksamitnego”.
A potem powinno być już „z górki”...

I na koniec kwestia dotrzymania ojcowskiej obietnicy danej kiedyś córci, czyli mały motorek dla młodej. Przy zalewie niewygórowanych finansowo ofert bardziej lub mniej chińskich, doszedłem do wniosku, że zasilenie kiesy skośnookiego biznesmena byłoby zbyt oczywiste. Dlatego rozpocząłem poszukiwania starej, dobrej motorynki Rometa. Częściowo przez wzgląd na osobisty sentyment, gdyż na czymś takim łykałem pierwsze muchy. A częściowo ze względu na kolejną okazję do zbudowania ciekawego customa! Czyli moje postanowienie noworoczne numer trzy, to kupić motorynkę i na jej bazie zbudować maszynkę przystosowaną do ujeżdżania przez moją pociechę. I zdążyć z tym do jej urodzin.

 

Myślę, że w sumie ambitnie. Trzymajcie kciuki, a jeżeli to wszystko się uda, za rok uznam mijający wtedy sezon za wybitnie udany.

 

LwG i do siego, dwa tysiące czternastego!

 

P.S.
A jakby interesowały Was „pro-ekologiczne” pomysły świąteczne, zapraszam na Kaskiem w mur.

Komentarze : 7
2014-01-05 00:16:53 dokturpotfur

Życzę wszystkiego najlepszego, w tym i z Rometem dla córki. Też jestem zdania, że jest lepszy niż chińszczyzna. A w zeszłym roku na WOŚP moje (już byłe) miejsce pracy zrobiło całkiem fajnego customa z Kadeta, więc potwierdzam, że Rometowskie wyroby do przeróbek się całkiem wdzięcznie nadają. O ile wiem, na tegoroczny szykują coś podobnego...

2014-01-03 12:10:02 EasyXJRider

->Śniadanie: Ano, byłem nie raz. I mam nadzieję jeszcze bywać, byle nie za często służbowo.
Co do przerw na tankowanie w pewnych rejonach, tam trzeba tankować na każdej napotkanej stacji, bo w przeciwnym razie można nie dojechać do kolejnej... A i tak wychodzi często więcej, niż wspomniane 200km pomiędzy nalewaniami.
Z 19 litrami w zbiorniku Gixa, zapasowy kanisterek jest koniecznością.

2013-12-31 10:03:08 sniadanie

EasyXJRider ----)> Zapomniałem, że już tam byłeś. A zatrzymywać tak czy siak się będziesz co 200 km, więc staraj się, żeby stacje były w malowniczych zakątkach. Jeśli nie będzie, podaj właścicieli do sądu.

2013-12-30 12:02:52 EasyXJRider

->wwwww...: A mógłbyś uściślić?

->Śniadanie: Dzięki. Co do kół, po prostu nic co na rynku, nie jest nawet w przybliżeniu podobne do tego, co sobie narysowałem, a jak jest, nie spełnia wymagań technicznych.
Kłopot ze zdjęciami polega na tym, że muszę rozwiązać kwestię fotografowania z jednoczesnym nie schodzeniem z siodła więcej razy, niż to konieczne. Pracuję nad tym.

->Spinio: Również dziękuję. Co do atrakcji, zgrubny plan trasy (innego nie będzie) przewiduje postoje wieczorne w pobliżu kilku "atrakcji". Poza tym, bardziej lub mniej zawodowo, podróżowałem już tamtędy i nie chce mi się na przykład, po raz drugi oglądać Voringfossen, czy starówki Bergen...

2013-12-30 10:45:23 spinio

Plany zacne, życzymy aby wszystko udało się zrealizować. Podobnie jak przedmówca uważamy, że być w takich pięknych miejscach i choć trochę nie pozwiedzać to grzech :)

2013-12-30 10:16:24 sniadanie

EasyXJRider ----)> No i git. Życzę w takim razie punktu po punkcie. Zdziwiłeś mnie trochę z tymi kołami do XJR-ki? W jakim sensie nie mogłeś trafić niczego dla siebie?
Norwegia, klasyka: zdjęcia bym jednak robił. Pamięć ma tendencję do przeinaczeń. Wspominkowe fotograficzne czarno na białym czasami stawia na nogi w ciężkie zimowe dni, a mówię to jako niegdysiejszy czołowy olewacz dokumentowania dni fajnych i do dupy.
Poza tym: być w pewnych krajach i pewnych rzeczy (nazwijmy to atrakcjami turystycznymi) nie zobaczyć? E, nie żartuj.

2013-12-29 10:56:31 wwwwwwwwwwwwww

dawaj trzcionka!

  • Dodaj komentarz