Najnowsze komentarze
czopkizdup do: Wbrew prawom fizyki.
"Łamanie praw fizyki". Prawa fizy...
http://ataman.junak.net/
Zbycho_Jura do: No i wuj, że Hyosung!
Ja już o tym pisałem - ale wspomnę...
yamaha xj600n do: No i wuj, że Hyosung!
wszyscy tzw.znawcy pewnie jeżdżą a...
AAAaaaAAaa do: Czerwona gorączka.
"Ma to coś wsþólnego z gausow...
Więcej komentarzy
Moje linki

18.12.2012 18:21

Czerwony Terror.

Kiedyś już pisałem o tym, że jesteśmy źli, okropni, zboczeni i tym podobne. Oczywiście, żyjąc pośród „zdrowej tkanki narodu” musimy się tajniaczyć, udawać, że ten motocykl to wcale nie jest oznaka przynależności do bandy wykolejeńców i zwyrodnialców, a na śniadanie wpierniczamy płatki dietetyczne, a nie koty na żywca.
No ale sami przyznajcie, że kiedy tłumaczycie sąsiadowi, że ta piekielna machina to taki sam środek transportu jak jego tico, to aż piekielne poroże Was świerzbi, a ogon próbuje wyrwać się ze spodni na światło dzienne. Ja tak mam i jestem całkiem przekonujący w udowadnianiu, że XJR-a 1300 to w zasadzie to samo co golf dwójka „w tedeiku”, tylko ciut ekonomiczniejsze. Na szczęście raz do roku mogę pokazać swoją prawdziwą naturę i sterroryzować całe Trójmiasto, pospołu z setkami podobnych mi zakał społecznych.

Niczym na słyszalny tylko dla nas ryk trąb piekielnych, wylęgamy się ze wszelkich możliwych (i niemożliwych) dziur i zakamarków. Zbijamy się w kupę (której to nikt nie ruszy), aby swą nadmiarową obecnością dezorganizować życie całej metropolii, poprzez zaanektowanie jej głównej arterii.
A najlepsze w tym wszystkim jest to, że dzięki odpowiedniej propagandzie, co to z czarnego robi białe, uchodzi nam to na sucho (a raczej zimno), a nieświadoma niczego publika, oklaskuje sługi szeolu niczym wyzwolicieli jakichś. W tym propagandystycznym kociokwiku zachwytów, oklasków i ryku silników, znikają ledwie słyszalne głosy rozsądnych obywateli, odpornych na truciznę Mikołajowego happeningu:

„Chcemy się wypromować, jak pedały”

„Moglibyśmy zapłacić na dzieciaki bez blokowania miasta”

„Chodzi nam tylko o zaszpanowanie motocyklami”

„Robimy wielką hucpę dla małego efektu (mało zebranych pieniędzy).

Wszystko to się zgadza, przecież żaden dzieciak, nie ważne jak głodny, nie dostanie od nas nawet na pół suchego rogala, jeżeli w zamian nie będziemy mogli bezkarnie zmusić iluś tam tysięcy ludzisk do świerknięcia w wielokilometrowych korkach, pozostawić po sobie chmury smogu, porządnie wymarznąć i nabawić się zakwasów po iluś tam kilometrach ekwilibrystyki, szpanując czerwonymi wdziankami na dosyć śliskim asfalcie. Wiadomo, nie ma lepszej promocji. A, że przy okazji nie zebraliśmy pięćdziesięciu nonylionów dolarów – no przecież my jesteśmy z samego dna piekła, im mniej tym lepiej, bo cel (tfu tfu) szlachetny!

Dobra, koniec darcia łacha. Jak zapewne domyślacie się już, byłem i w tym roku na trójmiejskich Moto-Mikołajach. Podobało mi się nowe miejsce startu, chociaż stan nawierzchni w tym miejscu już mniej. Szczęśliwie, udało się nie wyglebić, więc sam start na plus. Przejazd również mi się podobał, a w jego trakcie ludzie, a nawet policjanci „przybijający piątki” z motocyklistami – bomba sprawa. Podobało mi się to, że w tym roku nie padało i chociaż było chłodno, nie zmarzłem tak, jak rok temu. W tym świetle może trochę smucić znacznie mniejsza frekwencja, niż poprzednio. No, ale co roku nie da się bić rekordu. I jak co roku, podobali mi się wymiatacze z Finlandii. Przejechać taki kawał w zimie motocyklem dla jednodniowej imprezy dobroczynnej w jakiejś Polsce! Ci faceci mają większe jaja, niż cylindry Czarnej Ciuchci.

Jest jeszcze jedna rzecz, która mi się podoba w tej imprezie. Zawsze przyjeżdżam do Trójmiasta trochę wcześniej, żeby zatrzymać się na chwilę przy jakimś większym skrzyżowaniu, niedaleko miejsca startu parady i patrzeć, jak z kilku kierunków nadciągają grupy motocyklistów w czerwonych kubraczkach. Po prostu, podoba mi się ten widok.

 

LwG i Hohoho!

Podziękowania:

Chcę podziękować malkontentom spod sztandaru Kononowicza, dającym upust swoim po Moto-Mikołajowym frustracjom na lokalnym portalu trójmiejskim. Bez was ten wpis przybrałby nudniejszą formę. Obiecuję, że za rok dostarczę wam powodów do kolejnych narzekań. Bo nie dość, że wredny, to jeszcze czerwony terrorysta jestem!

Komentarze : 8
2012-12-20 15:43:20 sniadanie

Oglądałem film na YT z Gdyni. No, jest Finlandia. Potem, nie wykluczam, też pewnie była. :-)

2012-12-20 13:29:30 EasyXJRider

->Misiakw: A to możliwe, że widziałem Twojego pirueta (alias paciaka).

2012-12-20 10:47:05 misiakw

@EasyXJRider tak, Fazerkiem, dokłądniej N'ką (FZ6N), drugą jazdę po kupnie mu zrobiłem. Bandita niestety pod koniec poprzedniego sezonu poniszczyłem.

2012-12-19 21:01:35 EasyXJRider

->LondonRider: Rzuciłem okiem. O takich ludziach zwykłem mawiać, że ich Podziwiam (celowo z dużej), ale nie zazdroszczę.

->S-Fighter: Gixem, Czarna Ciuchcia wciąż w poczekalni do reinkarnacji. XJRą jechałem rok temu.

->Misiakw: Jechałeś może Fazerem?

->Morham: Smród jeszcze nikomu nie zaszkodził, a zimno kilka armii wykończyło ;-)
A to, że MM uważam za imprezę zacną i kononowiczowych mam głęboko w bladej kościstej, to mam nadzieję, że oczywiste?

2012-12-19 10:46:45 morham

No tak... a czemu kupy nikt nie rusza? Bo śmierdzi... ;)

Każdej mniej lub bardziej zacnej inicjatywie zawsze ktoś coś przypnie...

Grunt to robić swoje i mieć resztę w d...

2012-12-19 10:20:25 misiakw

migajacy nosem renifer w tym roku również był, i pomimo gleby na parkingu na starcie zaciesz pod kaskiem ogromny, więc za rok też będę zużywał heltolitry paliwa zamiast tę bezsensownie przepaloną kasę wpłacić na dzieciaki.

2012-12-19 08:10:39 S-Fighter

Jechałeś Dziadkiem Gixem, bo chyba Cię widziałem?

2012-12-18 21:38:24 LondonRider()

Odnosnie podrózowania w zimie na motorze z Finlandii i jaj wiekszych niz cylindry Czarnej Ciuchci - polecam relacje z wyprawy na Nordkapp na motocyklu w srodku zimy :)) Dokonal tego moj zaprzyjazniony mechanik Tadeusz. tutaj mozna rzucic okiem : www.polishbikers.com/showthread.php?t=7686

Pozdrowki z mokrego Londynu :)

  • Dodaj komentarz