riderblog - motoblogi społecznoœci scigacz.pl

->Śniadanie: Kolega, z którym jechałem powiedział, że mnie podziwia, bo jego od samego patrzenia na mnie bolą plecy. Rzeczywiście, chwilami było dosyć boleśnie.

Co do wspominanych przez Ciebie maszyn, dwa lata później (1988) w gixach (750) wprowadzono zmodyfikowaną, sztywniejszą ramę (pierwsze były nieco gumowe, podobno), dzięki czemu możliwe stało się pełniejsze wykorzystanie mocy olejowego pieca. A tym samym szybsza była jazda. Te same ramy trafiły rok później do wersji 1100.

->S-Fighter: Też coś takiego u siebie podejrzewam...

Podobnie jak śniadanie, stwierdzam u Ciebie jakiś masohizm...

EasyXJRider ----)> Po przeczytaniu zarówno pierwszej, jak i drugiej części Twojego testu coraz bardziej wydaje mi się, że wyprawa w Bieszczady Gixem była czynem heroicznym.
Czytałem ostatnio o Hondzie VT 500E. W ramach pewnego testu przy swoich 50 KM na torze uzyskała średnią prędkość 104 km/h. Gix 1100 średnio pruł 110 km/h. Był rok 1986. 2 lata do narodzin Twojego.

->Robertbs: Staram się nie nadużywać taktyki faktów dokonanych, przynajmniej wobec osób, na których mi zależy.
Poza tym, moja miłość to właśnie żona, zaś 2oo to "tylko" pasja. Po prostu, nie jestem prawdziwym motocyklistą.

->Nope: Proszę, uzasadnij wypowiedź, Panie Gimbusie.
Jeżeli chcesz, mogę uzasadnić zakwalifikowanie Cię (przynajmniej mentalne) do gimbusiarni.

nuda i lanie wody. jak zwykle

Jesteś na tyle dorosły, że po prostu ją kup i postaw w garażu. Małżonka się pogodzi ze stanem faktycznym, bo chyba wie, że z twoją miłością do 2oo nie wygra.