Najnowsze komentarze
czopkizdup do: Wbrew prawom fizyki.
"Łamanie praw fizyki". Prawa fizy...
http://ataman.junak.net/
Zbycho_Jura do: No i wuj, że Hyosung!
Ja już o tym pisałem - ale wspomnę...
yamaha xj600n do: No i wuj, że Hyosung!
wszyscy tzw.znawcy pewnie jeżdżą a...
AAAaaaAAaa do: Czerwona gorączka.
"Ma to coś wsþólnego z gausow...
Więcej komentarzy
Moje linki

06.06.2014 20:45

Prąd i sens?

Ufff, jak gorąco... No to pierwszy atak upałów(*) za nami, przynajmniej tutaj. Każdy myśli już tylko o wakacjach i nijak jest z ochotą na wchłanianie ambitnych tekstów. Czyli, sezon ogórkowy w pełni. Z tej okazji zajmę się moim ulubionym tematem zastępczym, a jest nim oczywiście prąd w motocyklizmie. Ale nie liczcie na lekką lekturę – uwaga, inżynier w natarciu.

Wpis przeniesiony na Kaskiem w Mur.pl

Komentarze : 11
2014-06-29 09:54:32 EasyXJRider

->Mjk: Oczywiście, że czytałem i odpowiedziałem na niego. Ktoś mi nawet kiedyś wytykał dokładne czytanie komentarzy pod moimi wpisami, że niby to objaw czegoś złego. Ale to dygresja.
A więc odpowiedziałem na Twój komentarz i nic się od tamtej pory nie zmieniło w kwestii mojej opinii na temat tego rozwiązania. Uważam to za niepotrzebne marnowanie energii. W końcu wytworzenie prądu z benzyny ma swoją (dosyć niską) sprawność, więc przynajmniej teoretycznie musi się to skończyć większym spalaniem i niższymi osiągami, przy jednocześnie zwiększonej masie.
Jak już pisałem, podobne rozwiązania istnieją, a pojawiły się najwcześniej w kolejnictwie (lokomotywy z napędem typu elektrodiesel), były też testowane w samochodach, więc kwestią czasu było, kiedy trafią do jednośladów.
W takim rozwiązaniu chodzi o to, żeby silnik elektryczny przejął role bezpośredniego napędu, zwalniając silnik spalinowy z konieczności pracy przy zmiennych obciążeniach - co w jego przypadku jest niekorzystne dla spalania.
Tutaj spalinówka pracuje sobie w stałym, najkorzystniejszym z ekonomicznego punktu widzenia zakresie obrotów, ładując nieduży pakiet akumulatorów, a "brudną" robotę odwala elektryka, ciągnąc z akumulatorów raz więcej, a częściej mniej, niż daje generator.
Jednak wraz z coraz doskonalszymi układami wtryskowymi w silnikach spalinowych takie rozwiązanie będzie traciło sens.
No i jeszcze jedno, wlec ze sobą silnik 125, żeby mieć osiągi pięćdziesiątki?

2014-06-27 10:13:35 Mjk

haha, czytałeś może mój komentarz? pkt 2?
Wykrakałem ;) jakieś hero robi skuter z silnikiem elektrycznym i silnikiem spalinowym 124ccm tylko do ladowania baterii silnika elektrycznego.

http://www.scigacz.pl/Hybrydowy,skuter,Hero,Leap,w,2015,roku,23725.html

2014-06-12 22:59:07 EasyXJRider

->Pierre Kardan: Dzięki.

->S-Fighter: Dzięki. I kto wie, może będziesz miał okazję? Trzymam za słowo.

2014-06-12 09:00:32 MalinekJustynek

Easy, z tego tekstu dowiedziałem się więcej o konstrukcji motocykli elektrycznych niż z jakiejkolwiek innej publikacji. Podoba mi się ale pozostanę zwolennikiem spalinówek.
A jakbyś coś w temacie kombinował poprzez publiczną zbiórkę, chętnie wspomogę. Dla frajdy zobaczenia tego na drodze.

2014-06-10 22:15:06 Pierre Kardan

Easy - jak Ty to wytłumaczysz to to wszystkie jest takie easy :D paniał Panie Inżynierze! Teraz to ma sens :)

2014-06-10 19:20:11 EasyXJRider

->Pierre Kardan: A właśnie, że bardzo w temacie. Już śpieszę z odpowiedzią.

Podawanie samego zasięgu to typowy chwyt marketingowy. Nawet najwięksi tak robią.
Poza zasięgiem, warto tez zapytać, przy jakiej prędkości ten zasięg będzie uzyskiwany. Stąd w moim tekście masz dokładnie wykazane z jakimi prędkościami mniej więcej bym się poruszał.
Natomiast mógłbym tez napisać, że mój motocykl miałby nawet do 320 kilometrów zasięgu na jednym ładowaniu, ale nie chce mi się jeździć maksymalnie z prędkością 50km/h.

Jakoś tak to jest w fizyce, że zapotrzebowanie na moc rośnie wykładniczo, z kwadratem prędkości. Przy 150km/h do przejechania 100km będę potrzebował 9 razy więcej energii, niż gdybym jechał 50km/h. Ale mi się nie chce tak jeździć

Co ciekawe, reguła wykładnicza obowiązuje też przy cenach i mocach zestawów silnik+sterownik. Za 60 kilowatowy zestaw zapłacę 9 razy więcej, niż za 20 kilowatowy.
tak mniej/więcej.

Podobnie będzie, jeżeli zamiast prostych akumulatorów o nikłej trwałości (np ołowiowe żelowe-150 cykli) postanowię zastosować takie o trwałości powyżej 1000 cykli.

Za to kocham inżynierię. jest proste i niepodważalne przełożenie mocy i ceny, bez kreatywnych księgowości.

Czy taka odpowiedź wyjaśniła Ci powody, dla których mój projekt jest "drogi"?

2014-06-10 19:00:48 pierre kardan

Ja w sumie nie w temacie, ale był kiedyś taki artykuł o pewnym Suzuki przerobionym na elektryczny.
http://www.scigacz.pl/Elektryczne,Suzuki,GS500,Polak,potrafi,16962.html
Ten Pan reklamuje się również na YT jako przerabiający wszystko co się da na elektryczne właśnie. http://www.youtube.com/watch?v=hlgOcqfqJ3s
Koszt jego gsa 7 tysięcy...? Wprawdzie zasięg jedynie 35km, ale różnica w kosztach dość miażdżąca
Możesz tak na chłopski rozum wytłumaczyć mi dlaczego projekt kosztowałby prawie 10x tyle?
Zastanawiam się po prostu, czy jednak warto by było samemu się w to bawić (pomijam tu możliwość czerpania radości z dłubania we własnym garażu), czy nie lepiej poczekać na rozwój wydarzeń i kupić coś gotowego. No nie wiem...

2014-06-09 20:09:36 EasyXJRider

->Mjk: A powiem,że coś chyba spróbuję. Ale jeżeli spróbuje, to przeczytać o tym będzie można już gdzie indziej.

Co do Twojego drugiego pytania. Takie rozwiązania się stosuje i chyba nazywa "sztywnymi hybrydami", czyli bez fizycznego połączenia miedzy silnikiem spalinowym a kołami.
Mi to nie odpowiada, chociażby dlatego, że produkowanie prądu z benzyny jest w sumie droższe, niż jazda na samej benzynie. Poza tym silnik napędzający generator musiałby być mocniejszy, niż sam silnik elektryczny,żeby zapewnić ładowanie wystarczające do bieżącego zaspokojenia silnika elektrycznego... Za dużo tego i za ciężko się robi.
A z kolei taki malutki generatorek spalinowy na częściowe doładowanie, to moim zdaniem niepotrzebna komplikacja prostej z założenia konstrukcji. Lepiej zamiast tego dołożyć trochę więcej akumulatorów.

2014-06-09 12:19:10 Mjk

A co powiesz na portale typu kickstarter? Moze warto opisac taki plan, podac nr konta i komus sie jeszcze spodoba?

2 rzecz, która mnie ciekawi: Czy miałoby sens zastosowanie silnika spalinowego jako agregatu prądotwórczego? (np. 50ccm + alternator). Nie wiem na ile są one wydajne, ale może w trakcie jazdy, mógłby taki silniczek ładować dodatkowo baterie?

2014-06-07 09:41:13 EasyXJRider

->LondonRider: Dawno Cie tu nie było, jak tam spalinowy mastodont?
W kwestii mojego wirtualnego elektryka, to szczerze przyznam, że przez chwilę myślałem o próbie zebrania funduszy poprzez crowdfunding. W zamian za otrzymane pieniądze zbudowałbym i oblatał maszynę, a cały proces prezentował na bieżąco i całość zakończyłbym publikacją gotowego projektu wraz z instrukcją wykonania. Do ściągnięcia dla każdego i za darmo.
Zdałem sobie jednak sprawę, że coś takiego wymagałoby sporego nagłośnienia, bez tego marne szanse. Czyli, trzeba by przekonać kilka redakcji (nie tylko motocyklowych) do tematu. A że niedawno przeprowadzony na riderblogu happening pokazał, co pokazał, to mi przeszło.

Wiec dalej będę sobie spokojnie dziergał moje stare spalinówki. Pozdrawiam.

2014-06-06 21:59:40 LondonRider()

Chetnie bym Ci sprezentowal te 60 tysi (gdybym mial je wolne), zeby tylko zobaczyc ukonczone cudo :)

  • Dodaj komentarz